"Dziewczyna z Brooklynu" Guillaume Musso


"Dziewczyna z Brooklynu"

Autor: Guillaume Musso
Tłumaczenie: Joanna Prądzyńska
Wydawnictwo: Albatros


Musso, Musso, Musso...I jak tu go nie lubić? Kolejny raz podarował mi taką dawkę emocji, że momentami brakło mi tchu. A czytając zakończenie książki, łzy spływały mi po policzkach.

Zacznijmy od samego początku.
O czym jest książka?
Mamy dwoje zakochanych w sobie ludzi, którzy planują wspólną przyszłość. Oboje są po przejściach. Jednak ona skrywa w sobie mroczną  tajemnicę, która może zmienić wszystko. On to czuje i pewnego wieczoru naciska na nią, chcąc poznać jej sekret. Anna w końcu ulega i pokazuje ukochanemu zdjęcie. Fotografia jest straszna, każdy doznałby szoku, gdyby ją zobaczył. Gdy kobieta mówi, że to ona zrobiła, Raphael jest w szoku i wychodzi. Nie wie co myśleć o tym co zobaczył, lecz postanawia wrócić. Po powrocie Anny już nie zastaje, zniknęła. Nie wiadomo dokąd się udała, nie odbiera telefonu. Mężczyzna jednak postanawia ją odnaleźć i od tej chwili wkracza na niebezpieczną ścieżkę, która odkryje wiele tajemnic. Puszka Pandory została otwarta.



Przeczytałam już kilka książek Guillaume Musso i każda z nich była bardzo dobra, każdą się zachwycałam. A teraz? No cóż, muszę przyznać, że autor dał z siebie wszystko, jest mistrzem, a ta powieść jest według mnie, jego najlepszym dziełem. Tak, dokładnie tak, jest to jego najlepsza książka. Od samego początku, do samego końca coś się działo. Coś? To mało powiedziane. Działy się rzeczy, których nie mogłam przewidzieć, które wbijały mnie w fotel. Kiedy już myślałam, że przechytrzyłam autora i wiem co będzie dalej, niestety ten postanowił wywieźć mnie w pole. Nic nie było przewidywalne, ciągle trafiałam na niespodziankę. Jest to oczywiście wielkim plusem, ponieważ trzeba mieć wielką zdolność napisania powieści w taki sposób, by do końca czytelnik nie mógł odgadnąć i rozwiązać zagadki. I tak tu właśnie było. Do samego końca czytałam w napięciu, po czym miałam wielki finał, którego się nie spodziewałam.

Zgadzam się ze zdaniem, które jest napisane z tyłu książki, iż jest to "Oszałamiająco poplątany thriller".  Na szczęście autor po mistrzowsku wszystko świetnie połączył w spójną całość.

Otwierając książkę i zaczynając ją czytać, kompletnie nie byłam przygotowana na taki thriller. W poprzednich swych powieściach Musso obdarowywał czytelników elementami fantastyki i tu czekałam na taki moment. Wyczekiwałam, pomimo iż za fantastyką nie przepadam. I to było również dla mnie zaskoczeniem, ponieważ tym razem jej nie było. Nie doczekałam się.

Bohaterowie? Jacy oni są?
Z pewnością jeden mały bohater wzbudził we mnie sympatię, a jest nim synek głównego bohatera. Wątki z tym małym brzdącem były chwilową odskocznią od głównej sprawy, o którą chodziło. Mały słodki chłopiec, którego wychowuje ojciec. Mamy tu zatem wzór mężczyzny, który bierze tu na siebie odpowiedzialność za małego człowieka. A momentami miałam podniesione ciśnienie, że Raphael zabiera tego malca w niektóre miejsca.
Raphael jest samotnie wychowującym ojcem. Został zraniony, ale swego serca nie zamknął i próbuje od nowa ułożyć sobie życie. A gdy zaginęła jego ukochana, ponad wszystko chciał ją odnaleźć. Musi wiele przeszkód pokonać i nie jest łatwo. Jednak się nie poddaje, walczy do samego końca. Zdecydowanie zyskał moją sympatię.
Anna, o niej napisać nie mogę, by nie odkryć przed Wami jej tajemnicy. Każde zdanie mogłoby już za wiele wyjawić.

Książka jest pierwszorzędna!

Cytaty:

"...przeszłość to coś, co minęło. Nie można jej zmienić."
"W pewnym wieku człowiek nie boi się już niczego ...z wyjątkiem wspomnień."
"Posiadanie dziecka jest lekarstwem na nostalgię i przywiędłe wspomnienia. Posiadanie dziecka zmusza cię do wyrzucenia za burtę balastu zbyt ciężkiej przeszłości, byś mógł energicznie spojrzeć w jutro. Posiadanie dziecka oznacza, że jego przyszłość staje się ważniejsza od twojej przeszłości. Posiadanie dziecka zmienia w pewnik założenie, że nigdy już przeszłość nie wygra z przyszłością."

11 komentarzy:

  1. Nigdy nic nie czytałam tego autora, ale co jak co okładka jest świetna. Strasznie rzuca się w oczy przez co pewnie w końcu jak bede miała okazję sięgnę po tę pozycję :)

    Podrugiejstronieokładki

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak widzę zdania są trochę podzielone, bo czytałam, że książka jest nieco słabsza. Ale cieszę się, że masz odmienne zdanie, bo lubię autora i już się bałam, że książka mnie zawiedzie, ale jak widać może i mnie zachwyci :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się w pełnej rozciągłości - książka jest genialna! I jako, że jest to moje pierwsze spotkanie z Musso? Z pewnością sięgnę po pozostałe książki - bo chcę więcej i więcej :) Świetna recenzja, więc zostaję na dłużej - blog zaobserwowałam :)

    Pozdrawiam,
    shevvolfxczyta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja jeszcze nie czytałam nic Musso, ale strasznie mnie intryguje, więc na jest na mojej liście do przeczytania!

    OdpowiedzUsuń
  6. Po prostu muszę po to sięgnąć 😊 nie czytałam jeszcze niestety nic tej aitorki. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Hmm.. Mam ją w planach na najbliższy czas i coraz bardziej nie mogę się doczekać aż przeczytam!
    Pozdrawiam,
    Justforthedream11.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Mało czytam podobnych książek, ale akurat ta mnie kusi. Opinie są bardzo różne, ale póki nie sprawdzę to nie dowiem się, czy to pozycja dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to. Ja po przeczytaniu jednej książki tego autora, po następne sięgałam w ciemno i na żadnej się nie zawiodłam.

      Usuń
  9. Do tej pory czytałam tylko jedną książkę tego autora - "papierowa dziewczyna" nie zachwyciła. Aczkolwiek recenzowana przez Ciebie książka brzmi intrygująco

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musso ma swój specyficzny styl pisania i wydaje mi się, że albo się go polubi od pierwszego spotkania albo nie. Aczkolwiek również twierdzę, że zawsze trzeba przeczytać co najmniej dwie książki autora, by stwierdzić coś na temat jego książek. Ta książka bardziej mi się podobała od "Papierowej dziewczyny", zatem może i u Ciebie tak będzie.

      Usuń

Dziękuję każdemu, kto znalazł chwilę, by napisać kilka słów w komentarzu. Jest mi bardzo miło gościć Was u siebie na blogu.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...